Hasło „Dyplomaci przepraszają za Radka” odkładamy na półkę

Radca Minister  melduje się, żeby ktoś nie pomyślał, że pisał tylko dlatego, żeby przyłożyć Radkowi. Po prostu ten facet zdominował nasze MSZtowskie życie na ponad 7 lat! I jakoś tak wyszło… Dziś przynajmniej już wiemy, o co my że chodziło Radkowi gdy ze swoim kolegą Vincentem jadł zupkę z dyni, polędwicę wołową (rare!), foie gras i comber z królika – mówił o lasce… marszałkowskiej! Niektórzy z nas będą mieli i miłe wspomnienia, niezależnie od szczebla, przywożąc na okazję w dyplomatycznej poczcie najdziwniejsze zamówienia dla szefa albo po prostu nie musząc z nim pracować na co dzień. W każdym razie niewypowiedziane hasło „Dyplomaci przepraszają za Radka” na razie odchodzi do lamusa.

Tymczasem nowy szef „dokonuje przeglądu sytuacji”. Na piętrach odchodzi takie pozorowanie pracy jak dawno nie było! No dobra, w Protokole trochę więcej pracy ale to już się domyślacie dlaczego…

Niektóre szczury (choć zdarzają się i Jelonki) już uciekły z okrętu lub są na trapie. Okienko transferowe Placówki-MSZ-MON powoli się zamyka. Jak już sam generał został wiceministrem (przystojny i mądry ale w mundurze Panu lepiej, Generale!) odpowiadając za współpracę rozwojową, Polonię, politykę wschodnią, a przy okazji za politykę bezpieczeństwa…. Boguś Winid już się mości w Nowym Jorku, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w Moskwie… to jeszcze część bardziej skomplikowanej, Kupieckiej… pardon – handlowej – układanki sięgającej Waszyngtonu. Sporo planktonu też przepływa do MON-u i nie ma się czego wstydzić.

Ale wróćmy na niziny. Ruchy taktyczne są tak szybkie, że starzejący się Radca Minister nie jest w stanie wszystkiego śledzić, więc wspomni tylko o tych, których ostatnio widział albo którzy przyszli mi do głowy z innych, znanych tylko mnie, względów. Taki Remek Henczel chce zostać Genewie (nie mówi po francusku a ambasadorem jest i to dobrym). Choć taki Bartosz Jałowiecki, jak sam podkreśla – przyjaciel Radka, nie zdążył załatwić sobie czegoś po kończącej się niebawem sympatycznej ambasadurze w Luksemburgu. Obiecywał że nawet nauczy się francuskiego, ale nie było czasu bo przecież tylu znajomych przyjeżdża. Zresztą Ambasada nie działałaby w ogóle gdyby nie konsulowa Lidia Raciborska-Ferdjani i jej mąż do wszelkich, naprawdę wszelkich zadań. Jarka Spyrę trzeci raz zapewne niesłusznie sąd oskarża o kłamstwo lustracyjne (obiecuję oddzielny wpis o towarzyszu Spyrze).

Rafał Trzaskowski daje radę choć jak niejeden z nas popadł w jesienną melancholię. Uśmiechnij się, masz potencjał do obrotów! Pozytywnie: Robert Filipczak będzie nas reprezentować w Tallinnie, a Jakub Wiśniewski pokieruje Stałym Przedstawicielstwem przy OECD w Paryżu. Z obawami acz nadzieją: Krzysztof Olendzki został nowym Konsulem Generalnym w Vancouver. Cdn…

Informacje o Radca Minister

Ot, szary pracownik MSZ
Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

92 odpowiedzi na „Hasło „Dyplomaci przepraszają za Radka” odkładamy na półkę

  1. Asterix pisze:

    Radco, a co ze zmianami na stanowiskach najbardziej istotnych z punktu widzenia pracowników, czyli BSO, DG itd? Jakieś nowe przecieki, plotki,notowania? Któren na górę, któren spada w dół?

  2. taktak pisze:

    radco, pozytywnie ?????? robert filipczak to pozytywnie ????????? śmiechu warte …. ale brzmi strasznie.

  3. Malkontent pisze:

    Sikorski: – W moim interesie byłoby, żeby po mnie przejął ktoś rozsądny, żeby nie rozp… tego wszystkiego.
    Rostowski: – Oczywiście. Trochę będzie mniej szampana, trochę więcej będzie prosecco, ale ogólna zasada będzie ta sama. Rodzinnie, spokojnie (…).
    „A ja cieszę się serdecznie,że rzecz idzie niedorzecznie”. (J.S.S.)

  4. swój w opresji pisze:

    Szanowny Panie Radco, czy może Pan zrobic rozeznanie ile spraw o mobbing przegrał MSZ?
    Dlaczego nigdy nie porusza Pan sprawy mobbingu w placówkach skoro to nagminny temat?
    Czyżby bał się Pan tego tematu?
    Którzy Szefowie Placówek byli uwikłani w ten temat, którzy skazani za nieudzielenie pomocy, którzy….. etc.

  5. Rumburak pisze:

    No i znowu RS najpierw powiedział, a potem pomyślał:

    http://www.politico.com/magazine/story/2014/10/vladimir-putins-coup-112025.html#.VEVa-xaHPyU

    Może tego hasła z tytułu wpisu nie odkładajmy jeszcze na półkę?

    • Malkontent pisze:

      Przecież to była tylko kwestia czasu. AADD to ponure chorubsko. No i oczywiście to jeszcze nie koniec. Odkładanie na półkę oceniam jako zdecydowanie przedwczesne.
      cdn.

  6. Strateg pisze:

    No to mamy kolejny popis geniusza dyplomacji z Bydgoszczu. W tej sprawie zastanawiają jednak wątki poboczne. Po pierwsze czy geniusz, który od lat udziela wywiadów zagranicznym dziennikarzom nie wie, że o autoryzacji tekstu poza Polską nikt nie słyszał, a już na pewno nie w Stanach. Przecież poza naszym krajem żadnej autoryzacji się nie stosuje. Nagadał dziennikarzowi, ten zapisał i puścił w mediach. Po sprawie. Dziennikarz zresztą publicznie się żachnął w tej sprawie, że go jakieś tam bantustańskie autoryzacje nie obchodzą.
    Druga sprawa to jakby nie było ujawnienie treści rozmów dwustronnych mediom, rzecz spotykana rzadko i zawsze kontrowersyjna, jak się nie ma dowodów. Ruskie już oświadczyły, że geniusz bredzi i specjalnie się tym nie przejmują.
    Jedyne co geniusz realnie uzyskał tym wywiadem to postawienie Tuska w idiotycznym świetle, bo skoro od 2008 roku miał świadomość jak Ruscy będą traktować temat ukraiński, to cała ta polityka resetu w stosunkach z Rosją to czysty debilizm. A może o to właśnie geniuszowi chodziło, czyli o wpisanie się w aktualny trend na wycinanie Tuska i tuskowych resztek na polskiej scenie politycznej? Chciał tym samym zapisać się do opcji, która ma jakieś tam szanse zaistnieć w PO do przyszłorocznych wyborów?
    Jeśli tak jest w istocie rzeczy to dowodziłoby totalnego koniunkturalizmu geniusza, ale tym razem może się nasz geniusz ostro przeliczyć. Liczba ludzi traktujących go na poważnie spada z każdym dniem i nikt nie będzie ryzykował sojuszu z takim facecikiem, który niby to niechcący ale może w każdej chwili wbić widelec w plecy.

  7. Wino pisze:

    Witam,
    Czy ktoś z Państwa orientuje się co będzie, co czeka pracowników ryczałtowych na placówkach?
    Czy będą przedłużane umowy na tych samych zasadach co obecnie ?

    • telezakupy mango pisze:

      Geniusz cierpi na syndrom spadku czasu antenowego. Tak to chlopisko moglo sobie choc potwitowac a teraz brak dynamiki zdarzeń … nie jeden raz będzie z nostalgia wracal do czasów SZ, odkrywając sensacje i obwieszczajac radosne nowiny epoki w którwj wg. Niego byl kreatorem światowego porządku …

  8. Cleric pisze:

    Dzisiejsza konferencja prasowa Geniusza była PR-owsko katastrofą. Głęboko w poważaniu ma dziennikarzy i opinię publiczną. Sam się chłopaczyna podkłada i dostarcza swoim oponentom amunicji. Z drugiej strony to nie dziwi mnie jego zachowanie, nic nowego, zwłaszcza, że ma takich doradców, którzy na szczęście opuścili już mury MSZ.

  9. Strateg pisze:

    Wczorajszy spektakl z udziałem geniusza dyplomacji nas specjalnie nie dziwi. Przecież ćwiczyliśmy takie atrakcje przez siedem lat, tylko do tej pory geniusz miał nad sobą parasol ochronny, którego wczoraj zabrakło. Przypomnijmy sobie jak to było do tej pory, takich wypowiedzi i pomysłów geniusza była cała masa, nikt jednak nie nazywał rzeczy po imieniu dlatego uchodziło to geniuszowi na sucho. Skończyło się jak widać. I dobrze.
    No cóż, dla odświeżenia pamięci publicznej warto zacydować na koniec słowa frajtra Kanii z nieśmiertelnego eposu C.K. dezerterzy: „tak to już jest, że zarówno na froncie, jak i na tyłach najszybciej na siebie uwagę zwraca idiota”.
    A na marginesie brawa dla MGS za umiejętne wybrnięcie z tej niezręcznej sytuacji we wczorajszym wywiadzie – krótko i z klasą!

  10. Anonim pisze:

    Panie Radco,

    Czy może odsłoni Pan rąbka tajemnicy i napisze coś o rekrutacji do MSZ, zwłaszcza o tzw. aplikacji dyplomatyczno-konsularnej. Warto się w to bawić?

    • Camembert pisze:

      Jasne, że nie warto.

      • Sybirak pisze:

        Owszem, warto, pod warunkiem że się lubi klimaty rosyjskojęzycznego Wschodu. Bo to tam kierują tych, którzy ukończyli aplikację.

    • Anonim pisze:

      Jak ktoś widzi się w realizacji idącej z góry linii politycznej, jakakolwiek by nie była, to niech się w to bawi. Jak jeszcze przy tym nie będzie mu w domu lustro przeszkadzało, to tym bardziej. Robota jak raz dla niego. Już lepiej chyba do partii jakiejś się zapisać, przynajmniej można sobie linię wybrać. Klimaty dla tych, którym do szczęścia trzeba linii. Jak ktoś idzie dla pieniędzy… to są lepsze sposoby, żeby je zarobić.

  11. kierownik pisze:

    To samo na KAF (Kierowników Administracyjno – Finansowych)…
    Który to już nabór trwa w tym roku ? Jakaś masakra. I co ludzi nie mogą znaleźć? Czemu? Nie ma chętnych ? Szukają ludzi chyba z kosmosu. Wymagania mega wygórowane. Osoba spełniająca wszystkie wymagane kryteria przez BSO i o zdrowych zmysłach, nie pójdzie pracować do MSZ (dla jakiejś placówki) tylko znajdzie pracę w jakiejś korporacji, gdzie będzie doceniania, sporo więcej zarobi i nie będzie się użerać z innymi „gwiazdami” trafiającymi na placówki.

  12. osservatore romano pisze:

    A co takiego złego jest w placówkach w byłym sojuzie? Nie można wszystkich wysłać tylko do Brukseli, Londynu czy Waszyngtonu. Jasna sprawa, że nie wolno ludzi kierować na siłę na rosyjskojęzyczny wschód czy składać im pustych obietnic w zamian za kilkuletni wyjazd w takie rejony ale przecież tam też mamy placówki i tam też ktoś musi pracować. Ta sprawa podobnie jak wiele innych (na przykład powołanie śmiesznej Służby Ochrony i Kontaktu) tylko pokazuje, jak zdegenerowany jest obecny system zarządzania służbą zagraniczną. A ten system też nie popsuł się tak od razu. Jego upadek trwa od lat.

  13. fauxpas pisze:

    Coś, żeby mogło się zepsuć musi najpierw istnieć. Nieprawdaż?

  14. Zapadnik pisze:

    To, że absolwentów aplikacji kieruje się tam do konsularki, co kończy się najczęściej niezbyt rozwojową pracą w wizówce, która (co nie dziwi) młodych raczej doprowadzi do frustracji i wniosku, żeby czmychnąć z gmachu niż klepać wizy przez kilka najbliższych lat (bo na tym głównie polega konsularka na Wschodzie).

  15. Strateg pisze:

    Do fauxpas.
    Prawdaż. Były szanse i to spore aby zdrowy system zaistniał. Niestety siedem lat rządów geniusza dyplomacji z Bydgoszczu zrobiło swoje. Niekt tak jak tenże geniusz nie przyczynił się do alienacji władzy wewnątrz służby zagranicznej, tak więc wszelkie przejawy współrządzenia, wpływu na kierunek rozwoju tej służby zostały skutecznie zdławione. Pamiętacie szczególny przypadek konkursu na pomysły modernizacyjne? Rzecz niby ciekawa i pożądana, ale przez to, że finalną decyzję zarezerwował sobie geniusz skutkiem całej tej akcji było to, że ludzie zgłaszali wyłącznie pomysły mogące podobać się władzy. To klasyczny przykład imitowania współodpowiedzialności za firmę. To tak jak ogłosić konkurs na pomnik, dajmu na to postępu, ale pod warunkiem że będzie przedstawiał on Stalina.
    Ale mamy ostatnio wesoły przypadek. Otóż po raz kolejny okazało się, że internet to potęga. W topowym programie publicystycznym ex-premier niejaki Marcinkiewicz Kazimierz nazwał naszego geniusza geniuszem właśnie. Widać tu wyraźną inspirację naszym blogiem – wyrazy uznania dla Radcy. Faktem jest że w tym miejscu zaszczytny tytuł geniusza stosowany jest niezmiennie od paru lat i zgodziliśmy się, że przysługuje on in personam Radziowi właśnie.

    A wysyłanie młodych na wschód to niestety smutna konsekwencja obsady kluczowych stanowisk kadrowych obecnymi (jeszcze) przypadkami. To, że ktoś swego czasu spędził młodość w moskiewskim akademiku napawając się atmosferą wschodu, nie oznacza, że po dwudziestu paru latach młodzież z MSZ ma przeżywać te same rozkosze. A jak się nie umie znaleźć ludzi na placówki wschodnie to się douczyć w tym zakresie trzeba, a nie wysyłać tam młodzież, bo ona takich liderów ma w dupie, podobnie jak ten cały wschód i wydawanie wiz dla tamtejszych plemion.

  16. LOKIs pisze:

    Al. Szucha nie jest jeszcze „strefą zdekomunizowaną”. Ale jak ma być, skoro najgorliwsi pretorianie Słońca Dyplomacji to absolwenci MGiMO? Przecież oni wiedzą, że nasz resort jest dla nich pierwszą, jedyną i ostatnią linią obrony przed bezrobociem. A wracając do tematu obsady placówek na kierunku wschodnim, to wchodzą tu w grę dwa czynniki. Jednym są oczywiście pomysły kadrowe naszych specjalistów od zarządzania personelem. Drugim jest autentyczna niechęć ludzi (zwłaszcza młodych) do wyjazdu na wschód. Osservatore romano ma rację pisząc, że młodzież woli fajne i ciepłe kierunki zachodnie. Trudno się im dziwić. Jakiś rozsądny program motywacyjny mógłby ten drugi problem rozwiązać. Ale nie widzę osoby na właściwym szczeblu, z właściwym przygotowaniem, potencjałem i podejściem która mogłaby z takim programem wystąpić.

    • CKK pisze:

      Nie martwcie się, jak wejdzie w życie nowelizacja ustawy o służbie zagranicznej (na czym pracuje opisywany na tym forum tandem), wtedy już nikt nikogo nie będzie pytał o preferencje wyjazdowe. Wybrani będą jeździć dokąd zechcą (domyślnie: w dobre miejsca), a miejsca mniej popularne zapcha się ludźmi z mającej powstać zewnętrznej rezerwy kadrowej.
      Nawiasem mówiąc zdumiewające jest jak mało na tym forum się dyskutuje o tak ważnej dla wszystkich możliwej zmianie o regułach działania służby zagranicznej.

  17. (B)yle (S)woich (O)bsadzić pisze:

    Kierująca Biurem IWH wybiera się wg. doniesień do Podgoricy. Toż to dopiero będzie placówkowy crem della crem. Ktokolwiek widział ktokolwiek wie?

  18. Jocker pisze:

    Factually big, double shit.

  19. Anonim pisze:

    shit jaki shit luksusow wczasy

    • Jocker pisze:

      Ten uniwersalny wyraz odnosi się nie do miejsca tylko do uczestników wycieczki. Nietrudno się domyśleć.

      • Politbiuro pisze:

        Rzeczona ma zmienić Pułkownikową GS czy też udać się na wywczas w charakterze zwykłego pracownika?

      • Anonim pisze:

        Z „Dyr.” BSO na szeregowego pracownika? Zaskakujący przebieg kariery byłby to …

  20. nawet w internet. wyd. tyg. Newsweek" wiele negatywnych komentarzy w stosunku do Geniusza Dyplomacji pisze:

    cyt:

    ~LostNotivation : normalnie jakbym spotkał tego redaktorka to dałbym mu chyba w twarz z … za próbę wybielania cynicznego ignoranta , traktującego Polskę jako narzędzie w swojej karierze ..nawet do wojny mógłby ją wciągnąć w tym celu
    21 minut temu | ocena: 100%
    odpowiedz oceń: -1 +1
    ~don chichot : Mnie Radka nie szkoda., tak jak jemu nie jest szkoda mieszkających tu ludzi .Przedmiotowo traktuje ten kraj i naród Poświęciłby wszystko i zaprzągł do wojny w imię swoich celów.W niechlubnym rankingu znienawidzonych polityków zajmuje zaszczytne pierwsze miejsce.
    54 minuty temu | ocena: 92% | odpowiedzi: 2
    odpowiedz oceń: -1 +1
    ~jacek : żenada nie marszałek, minister … nic z racji stanu, państwa narodu tylko własny interes a Polacy i tak zapomną, ot podejście współczesnych magnatów
    14 minut temu | ocena: 100%
    odpowiedz oceń: -1 +1
    ~witia stworz : Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem . Ten od robienia laski wygląda jak stary alkoholik , wódy mu brakuje . Jego promowanie interesów wielkiego brata zza oceanu naszymi rękami też mi się już znudziło . Więc panu już dziękujemy , bajo Radku
    54 minuty temu | ocena: 88%
    odpowiedz oceń: -1 +1
    ~Janko Niemuzykant : Brakuje mu adrenaliny? To niech spróbuje przeżyć za najniższą krajową – to jest dopiero sport ekstremalny.
    54 minuty temu | ocena: 96% | odpowiedzi: 4
    odpowiedz oceń: -1 +1
    ~i’m ready : O jedna polityczna koorwe mniej
    Super ……

  21. A.J. pisze:

    Oo, Wysoka Izba zainteresowała się kwalifikacjami DG! Może również zainteresuje się jego decyzjami…

  22. Ciekawski pisze:

    Ciekawe czy wszyscy aplikanci wyjada na Wschod, czy tez jednemu kolesiowi tatus-dyrektor zalatwi zwolnienie?

    • Anonim pisze:

      mam nadzieje, że nie załatwi. tylko najpierw synek musi zdać w końcu egzamin konsularny. To tata załatwić powinien, bo za pierwszym razem synkowi się nie powiodło podejście……

    • Helmuth pisze:

      Mam szczerą nadzieję, że nie załatwi. Ale najpierw pan RS musiałby jeszcze zdać egzamin konsularny:-)

      • sip pisze:

        Czemu nie napiszecie o kogo chodzi? Co tu ukrywać? Dlaczego? Ile będzie trwało takie ukrywanie, kumoterstwa, układy, kolesiostwo itp. ?
        Sami na to przyzwalacie, a póżniej narzekacie! Trzeba piętnować od razu! Tak nie może być. Po co te domysły? Niech każdy wie, jak sprawa wygląda…

  23. MIS pisze:

    Mam pytanie do szanownego gremium. Jak jest z wolontariatem na placowce. Czy trudno sie dostac kto o tym decyduje czy Amb czy sekretarka. Jakie sa szanse na prace w MSZ po woontariacie ( 3 miesiecznym)

    Bardzo prosze o informacje

    • Susel pisze:

      Decyduje sekretarka, ambasadora przez 3 miesiace mozesz nawet nie spotkac. Dostac sie jest stosunkowo latwo (napisalbym „bardzo latwo” ale czasem wymagaja znajomosci jezyka kraju urzedowania, byc moze dla niektorych zainteresowanych to przeszkoda). Szanse na prace w MSZ potem sa praktycznie zadne.

      • Ha ha ha pisze:

        Co za bzdury, od kiedy to sekretarka decyduje o zatrudnieniu czy też innej formie świadczenia pracy

      • tfn pisze:

        O czymś takim jak wolontariat na placówce nigdy nie słyszałem, bo czegoś takiego raczej nie ma. Możesz odbyć co najwyżej miesięczny staż/praktykę, na swój koszt (musisz się utrzymać itd.), ale żeby do tego doszło musisz mieć na tyle mocne papiery aby zainteresowały kierownika placówki albo jego zastępcę – bo to oni decydują. Do tego musi być wolne miejsce. To nie jest takie „hop-siup” jakby ci się wydawało. A o samej pracy póżniej proponuję od razu zapomnieć.

      • MIS pisze:

        Dziekuje za odpowiedzi. W zakladce na stronie kazdej ambasady jest wzmianka o praktykach stazu i wolontariacie. Stad ide w wolontariat bo z racji wielku na staz sie juz nie lapie. TFN czy mozesz rozwinac ze to nie takie „hop siup”. Ja juz czekam 1,5 miesiaca na odpiwiedz na list i niestety nic. Na czym polega zlozonosc tej decyzji?

      • Susel pisze:

        Uscislam: decyduje przyslowiowa „sekretarka” (czyli nizszy stanowiskiem pracownik, prasowiec itd), zapewniam, ze kierownik placowki takimi blahostkami sie nie zajmuje. Zastepca ewentualnie tylko klepie kandytature podsunieta przez „sekretarke”. Pisze z doswiadczenia, ale wypowiadam sie tylko na temat znanych mi placowek europejskich, byc moze sa miejsca, gdzie jest inaczej, choc watpie. Dostac sie w niektorych krajach jest naprawde bardzo latwo, bo zainteresowanych darmowa praca osob ze znajomoscia jezyka nie ma wielu, dlatego przyjmuje sie praktycznie kazdego, czesto osoby zdecydowanie odbiegajace poziomem od idealnego kandydata.

  24. sas pisze:

    Co to znaczy wolontariat na placówce? Gdzie chciałbyś się dostać?

    • MIS pisze:

      na stronach kazdej z ambasad jest link do praktyk stazy i wolontariatu – jesli ktos chce moze sie dostac tam i pracowac za darmo oczywiscie. Ja chcialbym spedzic 3 miesiace w jednym z krajow europejskich gdzie Polska ma swoja ambasade. Oczywiscie sam zaplace sobie za mieszkanie generalnie utrzymam sie sam chce tylko dostac szanse

    • tfn pisze:

      „MIS” – gdzie chciałbyś się dostać na placówkę? Może jak napiszesz gdzie, to – to wiele wyjaśni osobą wtajemniczonym i może będzie można bardziej Cię naprowadzić na lepszą i skuteczniejszą drogę?
      Ciężko jest stwierdzić czy Twoje wykształcenie, zainteresowania i Twoja osoba pasują do tej konkretnej placówki itd. Dlatego też pewnie czekasz tyle ile czekasz.
      Możliwe, że jest spore obłożenie, nie ma miejsc, nie potrzebują praktykantów/stażystów itp. Aspektów może być na prawdę wiele. To że Ty chcesz, to nie zawsze znaczy, że Ciebie chcą 😉 Nie każdy się dostaje.
      Z tym wolontariatem – nie sądzę, aby to miało miejsce i rację bytu na jakiejkolwiek placówce! Ja się z tym jeszcze nie spotkałam.

      • MIS pisze:

        TFN to moze ja podam swojego maila bo nie chcialbym robic z tego „forumowej sprawy” w szczegolach?

      • tfn pisze:

        „MIS” – jak uważasz.
        Może napisz tylko kraj do którego się starasz na „wolontariat”?
        To nic nie kosztuje, niczym raczej nie ryzykujesz itd.
        Nie sądzę, aby było czego się obawiać.
        Ani nikogo nie obrażasz, ani nie wytykasz jawnie palcami – nikomu tym krzywdy nie zrobisz.
        Jak widzisz po forum, gorsze rzeczy tu ludzie pisali…

      • MIS pisze:

        Hej TFN

        To moze ja napisze tak: co do moich kompetenscji zdolnosci i wyksztalcenia to rozumiem ( tzn moge przyjac do wiadomosci) ze nie pasuje im. Natomiast bardziej chodZi mi o to czy to jest normalne by tak dlugo czekac na odpowiedz. Bo ja akceptuje brak zainteresowania moja osoba tylko ciezko mi zaakceptowac brak jakiejkolwiek odpowiedzi. I stad nie wiem czy to normalne w msz cZy moze brak tej odpowiedzi jest wlasnie „ta” odpowiedzia.

        Mimo wszystko podaje mail : englishman@poczta.onet.pl, bede zobowiazany:)

    • Susel pisze:

      Do MIS: proponuje po prostu zadzwonic do placowki, ktora Cie interesuje i zapytac o losy Twojego podania. Informacji udzieli Ci sekretarka, ew. inna osoba, ktora w danej placowce odpowiada za praktykantow. Gdzie wyslales swoj list? Podanie o praktyki wysyla sie bezposrednio na placowke, nie do MSZ.

      • MIS pisze:

        Susel , Sas dziekuje!

        Moja placowka to wg listy dyplomatycznej tylko ambasador i KAF i konsul( doslownie), a ja swoj list wyslalem bezposrednio na ambasadora. Wzgledy ” kultury” odciagaja mnie od tego by pisac do amb w obawie i uzna mnie za osobe natretna= zwyczajnie nie chce spalic.
        To bardO mala placowka w Europie .

  25. MIS pisze:

    na stronach kazdej z ambasad jest link do praktyk stazy i wolontariatu – jesli ktos chce moze sie dostac tam i pracowac za darmo oczywiscie. Ja chcialbym spedzic 3 miesiace w jednym z krajow europejskich gdzie Polska ma swoja ambasade. Oczywiscie sam zaplace sobie za mieszkanie generalnie utrzymam sie sam chce tylko dostac szanse

  26. Szyderca pisze:

    Ponoć w Sejmie szukają Pełnomocnika ds. Postępowań Antykorupcyjnych

    http://wyborcza.pl/1,91446,16956979,Sikorski__zostanie_powolany_pelnomocnik_ds__procedur.html

    Jakie macie typy? Coś mi intuicja podpowiada, że w resorcie zwolni się etat !

  27. taktak pisze:

    podobno klątwa z Berlina nie została zdjęta. czy ktoś wie więcej?

    • Malkontent pisze:

      Można szukać przyczyn w złych mocach lub nienazwanych obszarach transcendencji ale rzecz w sumie jest dość prosta i polega na tym, że osoby niekompetentne zwykły przeceniać swój własny poziom zdolności i kompletnie nie potrafią ocenić prawdziwego poziomu zdolności u innych. To w skandalicznym uproszczeniu można wskazać jako przyczynę, że ten „feralny” projekt kosztował już polskiego podatnika ponad 30 mln i nic jeszcze nie zostało wybudowane, że ta inwestycja ma już blisko 15 lat smętnej historii i co najmniej jeszcze 5 lat i 200 kolejnych milionów przed sobą. I oczywiście tylko wtedy gdy sprawa zostanie oddana w ręce profesjonalistów na co nic, niestety, nie wskazuje. W przeciwnym razie pozostanie usuwanie klątw, uroków, bytów i pasożytów energetycznych rękami przedstawicieli wszechobecnej głupoty salonowej, prawiących państwowotwórcze farmazony z absolutną pewnością siebie nie popartą jakąkolwiek znajomością rzeczy.

      • nienie pisze:

        Obawiam się, że sprawa nie zostanie przekazana profesjonalistom Po prostu ich tam nie ma i nikt nie wie jak i gdzie ich szukać – choć tak na prawdę całkiem niedawno byli i a może jeszcze są niedaleko – na wyciągnięcie ręki. A osoby w kierownictwie, które zajmują się obecnie tą dziedziną w MSZ mają podobny jak ich poprzednicy cel: przetrwać do kolejnego wyjazdu. Smutne to, że byli i przyszli ambasadorzy i konsulowie uważają, tylko dzięki swojemu zadufaniu, nieprzebranej arogancji i ignorancji, że są w stanie zarządzać nieruchomościami i prowadzić inwestycje budowlane. Kompromitacja na wstępie, w trakcie i w końcówce. To jest w miniaturze obraz tego państwa … A my szarzy urzędnicy tylko możemy się temu przyglądać i podziwiać jak za pieniądze podatników mogą bawić się wielcy tego miejsca …

  28. Wanda pisze:

    Całkowicie chora sytuacją jest fakt, iż pracownicy merytoryczni dostają podwyżki, są awansowani a zabiera się personelowi administracyjnemu albo też mówi kłamliwe, że „nie ma pieniędzy”!
    Dla jednych nie ma, a jak widać dla drugich są. Likwiduje się etaty administracyjne tylko po to aby zapewnić i stworzyć nowy etat (często nie potrzebny i bez sensowny) jakiemuś dyplomacie od siedmiu boleści.
    Ileż w ostatnim czasie mieliśmy takich przypadków… szkoda gadać.
    Pozorne oszczędności to tylko przykrywka do innych cwanszych działań. Kasa jest tylko brak osób aby ja sprawiedliwie dzielić. Niektórzy dostają awanse z czapy, zaś inni mogą stawać na głowie latami i nic nie otrzymają. Stara MSZtowska prawda.

  29. sommelier pisze:

    nie tylko lans daje awans. Nazwisko też. Wiewiórki mówią, że pani Izydorczyk będzie awansowac w DWE. Wg zaś zgodnych opinii osób, które ją znają jedyną zaleta tej pani jest nazwisko. Tak sie nazywał jeden z szefów WSI 🙂 ,

    • 123 pisze:

      Sugerujesz, że Monika jest córką Bolesława? A co, jeśli to przypadkowa zbieżność nazwisk? Już kiedyś wylewano kubły pomyj na byłego ambasadora w Bukareszcie Macieja Górskiego za to, że niby rzekomo był nieślubnym synem Bieruta i jego sekretarki, co było oczywiście nieprawdą. O tej bzdurze pisał nawet Sławomir Koper w jednej ze swoich książek o PRL. Z tymi wpływami WSI w gmachu to bym nie przesadzał. Nie taki diabeł straszny jak go malują. A jeśli nawet mamy tu więź rodzinną, to co z tego? Czy rzeczywiście przynależność członka rodziny do dawno temu rozwiązanej instytucji była czynnikiem decydującym o karierze pomówionej osoby? Poza tym człowiek sobie rodziców nie wybiera i nie powinien być stawiany w złym świetle za to, że jego ojciec to X, a nie ktoś inny.

    • wiewiórka pisze:

      To nie jedyna osoba w tym departamencie, która ma duże „plecy”. Są inni, co też tam budują swoją karierę dzięki koneksjom…

  30. Peacemaker pisze:

    A wybory zostaly sfałszowane , nieprawdaż ?

  31. Nocny Łowca pisze:

    Czy ktoś wie za co konkretnie wyleciał z wiceministra Tomasz Orłowski? I czy to prawda, że na jego miejsce ma zostać mianowany rzecznik albo obecny dyrektor DW, co skądinąd na jedno wychodzi bo mianować wiceministrem na kluczowym kierunku kogoś kto nie ma żadnego doświadczenia placówkowego (podczas gdy u takich nudnych Niemców trzeba mieć za sobą min 25 lat doświadczenia i kilka placówek) to jawna już kpina. Zabawne swoją drogą – kabaret miał się skończyć wraz z Radkiem a trwa jak widać w najlepsze.

    • ciekawy pisze:

      Skąd masz takie info o zmianie na dyr. DW

    • Pstro pisze:

      Bo u Niemców służba jest profesjonalna i nie bierze się byle łapserdaków do pracy. Tam dyplomata sobą coś reprezentuje i jest zawsze świetnie przygotowany do wyjazdu na placówkę.
      Na Szucha nigdy nie będzie dobrze. Muszą minąć lata, dekady kiedy nowe pokolenie się już zakorzeni i coś się zmieni.

      • Szyderca pisze:

        Widać, że obaj nie macie pojęcia o dyplomacji, albo żzera was jakaś małostkowa zazdrość. Tutaj link do niemieckiego msz http://www.auswaertiges-amt.de/EN/AAmt/Leitung/StMBoehmer_node.html zobaczcie ilu sekr. stanu i podsekr. ma doświadczenie placówkowe itp. Jak nie macie pojęcia o czym piszecie to nie piszcie.

      • nie-szyderca pisze:

        do Szydercy:

        nie masz kolego pojęcia o czymj piszesz. Niemcy mają dwie kategorie wicec – 2 z resortu i 2 politycznych, a my mówiliśmy o tych z resortu. Over and out

      • Szyderca pisze:

        do nie-Szyderca,

        Ok kolego spójrzmy w biogramy niemieckich wiceministrów:
        M. Roth – doświadczenie na placówkach – 0 – jak rozumiem wybór polityczny
        M. Boehmer – doświadczenie na placówkach -0 – jak rozumiem wybór polityczny
        S. Steinlein – doświadczenie na placówkach – 3 lata w Warszawie + praca w ich centrali przez parę lat
        M. Ederer – doświadczenie na placówkach – 1 rok w Kanadzie, 3 lata w Rosji , 2 lata w Chinach w EUDEL (niewiem czy mam mu to zaliczyć)

        Kilka placówek ? Śmiechu warte
        Doświadczenie w centrali min. 25 lat – jak mają 10-15 lat to max.
        Teraz możemy zrobić over and out.

      • Fauxpas pisze:

        Profesjonalizm SZ nie polega na kwalifikacjach, doświadczeniu i warsztatowych umiejętnościach wiceministrów. Profesjonalizm MSZ to suma skutków właściwego zarządzania kapitałem intelektualnym. Pierwszym i ostatnim szefem resortu, który to w pełni rozumiał i, mimo pewnego oporu Geremka, starał się wdrażać był śp. min. Skubiszewski. Ostatnie 7 lat to rządy (nie mylić z zarządzaniem) faceta, który sam siebie uznał za jedyny kapitał tego resortu. To będzie jeszcze długo widać słychać i czuć.

    • Anonim pisze:

      Nie wyleciał, tylko dostanie kopa w górę: niedługo znów będzie szefem misji w kraju o lepszym od polskiego klimacie. Zostanie pierwszym beneficjentem BSO-wskiego Indywidualnego Programu Rozwoju Zawodowego. 😉

  32. fly on the wall pisze:

    Wszystko zamarło, bo Ilonka H-W jest na zwolnieniu, żeby się należycie przygotować do resortowego egzaminu językowego. Od tego zależy jej przyszłość.
    A ona wtrąca swój spiczasty nos we wszystkie sprawy kadrowe.

  33. Nie oświecony... pisze:

    Ja tu czegoś nie rozumiem – proszę mnie oświecić!!!
    To dyrektor BSO, czy też każdy inny, piastuje funkcję dyrektora i nie ma żadnego zdanego języka obcego? Nie ma potwierdzenia w postaci certyfikatu itp.? Nie mówię już o egz. resortowym bo można też zdać jakiś certyfikat międzynarodowy i to już starczy.
    To jak to wszystko funkcjonuje jak od szeregowego pracownika się wymaga potwierdzonej znajomości języka? To taki dyrektor jeden z drugim, dopiero jak chcą wyjechać na placówkę zdają język, aby spełnić kryteria? A na stanowisko dyrektorskie nie ma takiego wymogu językowego?

  34. Robak pisze:

    Szanowni Państwo, kiedy należy występować z prośbą/podaniem o przedłużenie pobytu na placówce o kolejny rok? Na ile przed końcem umowy? Jak to wygląda w praktyce? Robi się to w 3 roku pobytu na placówce? Jak to z tym jest? Będę wdzięczny za podpowiedz.

    • Lord Vader pisze:

      Szanowny „Robaku”. Nie ma tu jakiejś określonej reguły. Wszystko zależy od (dobrych) relacji z kierownikiem placówki oraz jego pozycji w Centrali resortu. Czasem okres 3-4 miesięczny przed końcem umowy w zupełności wystarczy. Se la vis…

  35. Ciekawski pisze:

    Podobno jakiś czas temu dostał wypowiedzenie młody adept dyplomacji z departamentu ekonomicznego. Zna ktoś sprawę bliżej?

  36. Aneks pisze:

    Czy ktoś z Państwa wie i może mi wyjaśnić obecność u boku Marszałka RS jego rzeczniczki? Jak pamiętamy po skandalu z wulgarnym komiksem o Chopinie, którego cały nakład poszedł na przemian, RS wypowiedział się o niej: „żałuję, że nie mogę tej osoby wyrzucić z pracy za tak skandaliczną decyzję, bo już nie pracuje w MSZ” A teraz przecieram oczy widząc ją na tym stanowisku. Ktoś zna koneksje, które do tego doprowadziły?

  37. luksemburczyk pisze:

    Raciborska? przy czwartym mężu wytrzezwiała?

Dodaj odpowiedź do Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi